Nadprzyrodzone wydarzenia i rzeczy
otaczały nas od zawsze. Każdy okres historii ma swoje tajemnice.
Obok istot znanych, istniały byty nieznane- złowrogie stworzenia w
lasach, przedziwne potwory w morzach, tajemnicze obiekty latające
itd.
Spoza tego, co widoczne i słyszalne,
ukazują się rzeczy na wpół poznawalne. Nawet Ci którzy
nie doświadczyli dziwnych wydarzeń, czy spotkań, nie
wytłumaczalnych rozumem, słyszeli relacje innych, o rozmowach ze
zmarłymi, opętaniu przez złe duchy czy też porywaniu na pokład
latających statków z odległych planet.
Za każdym razem gdy doznania zahaczają
o obrzeża rzeczywistości, człowiek zastanawia się, jak wpasować
je w krąg zwyczajnych spraw. Różni ludzie, w różnych
kulturach i okresach historycznych, różnie reagowali na
niesamowitość.
Pytając kogoś „ Czy wierzysz w
duchy”, możemy uzyskać różne odpowiedzi, od całkowitej
akceptacji po szyderczy sceptycyzm, najczęściej jednak będzie to
akceptacja. Akceptacja tego co nauka nie zdołała potwierdzić
swoimi metodami badawczymi.
W niektórych dawnych kulturach,
czarostwo, magia, duchy, wierzenia są czymś normalnym i naturalnym,
dla nich nie istnieje coś nadprzyrodzonego.
W pewnych kulturach pojawiają się
osoby, które uważają, że znają te sprawy lepiej od innych.
Głoszą, że piorun to znak boskiego niezadowolenia, a sny i wizje
uznają za przebłyski ukrytego porządku sprawy, które
jedynie oni, jako kapłani i czarownicy potrafią interpretować.
Takie podejście do spraw
niewyjaśnionych dominowało przez znaczną część pisanej historii
ludzkości.
W okresie średniowiecza, całą ludzką
myśl kontrolowały koła związane z panującą religią, głównie
chrześcijaństwem. Na Wschodzie regulowały ją sztywne struktury
wierzeń, w Europie jedynym autorytetem był Kościół,
narzucający niepodważalną interpretację każdego zjawiska.
Jeśli mniszka miała wizje, to był to
przejaw boskiej łaski, jeżeli ogarniały ją konwulsje, znaczyło
to, iż opętał ją zły duch lub diabeł. Kościół w
średniowieczu stwierdził że ludzie oddają się diabłu, złym
duchom, przez to źle się prowadzą. By „ uratować” dusze
chrześcijan przed potępieniem Kościół rozpoczął
polowanie na czarownice, posyłając około 250 tysięcy ludzi na
stos.
Reakcją na tak pojmowaną wiarę było
odrzucenie. W XVII wieku zaczęto się zastanawiać, czy można
obarczać Diabła odpowiedzialnością za każdy niewyjaśniony
przejaw zła czy złego zachowania człowieka. Zmieniono prawo i
okres bezsensownego polowania na „ czarownice” minął.
Z nastaniem oświecenia wydawało się,
że dla nauki, która rozwikłała już tyle zagadek,
wyjaśnienie pozostałych tajemnic jest tylko kwestią czasu.
Przyjmując rolę strażników społeczeństwa, naukowcy
odrzucali duchy jako wytwory fantazji, a niektórzy nawet
negowali istnienie telepatii. Jeszcze inni, przekonani, że hipnoza
jest oszustwem, upierali się, iż poddawane jej osoby, które
twierdzą, ze nie czują bólu podczas operacji, kłamią.
W 1848 roku brytyjska pisarka Catherine
Crowe stworzyła termin „ mroczna strona natury”. Miał on
określać, tę ukrytą część natury, którą nauka odsunęła
od siebie, nie chcą się nią zajmować, ponieważ nowe fakty nie
pasują do starych teorii, i są kłopotliwe.
Sto lat później Walter Franklin
Prince z Bostońskiego Towarzystwa Badań nad Psychiką, rzucił
myśl, iż to ,co niesamowite, ma swoisty urok, który sprawia,
że inteligentni ludzie odrzucają zwyczajowe standardy oceny, nie
biorąc pod uwagę dowodów.
Od tamtych czasów szczegółowo
badano różne zjawiska, większość z nich nie dał osie
wytłumaczyć nauką.
W 1882 roku w Londynie utworzono
Towarzystwo Badań Parapsychologicznych. Później w różnych
miejscach zaczęły powstawać inne instytucje.
Naukowcy dalej nie wierzą w wiele
zjawisk. Przykładem może być wpływ Księżyca na życie
człowieka. Satelita ten w czasie pełni wpływa na ludzkie
zachowanie, i samopoczucie, a jednak naukowcy twierdzą, ze to
złudzenie gdyż nie potrafią znaleźć dowodu namacalnego. Naukowcy
zapominają że jest też wiedza empiryczna, niewidzialna,
niedotykalna.
Podobnie jest z różdżkarstwem,
które narusza znane prawa natury i nauka nie potrafi znaleźć
dla niego miejsca, mimo iż różdżkarze odnajdują źródła
wody, wskazują górnikom, gdzie szukać metali, a nawet
zdalnie tropią uciekających morderców.
Końcem XIX wieku znany amerykański
filozof napisał „ Te zjawiska istnieją, są rozsypane pod
powierzchnią historii. Gdziekolwiek otworzysz jej karty, znajdujesz
zapisy o wróżbach, wizjach, opętaniach, zjawach, transach,
ekstazach, uzdrowieniach, klątwach i dziwnych mocach”
na podst.” Księga tajemnic”
R.Digest
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz