Kiedy w roku 535 p.n.e. król
Lidii, zasięgnął rady wyroczni Apollina w Delfach, powiedziano mu”
Jeśli wypowiesz Persom wojnę, zniszczysz wielkie królestwo”.
Pewny swojej wygranej, przypuścił atak, lecz jego wojska zostały
zgładzone. „Wielkie Królestwo”, które miało
upaść, było jego własnym. Bóg, powiedział prawdę, tylko
człowiek niewłaściwie ją zinterpretował.
Wg starożytnych Greków bogowie
byli wszechwiedzący, a odkrycie i wypełnienie ich woli przyniosło
korzyści praktyczne i religijne. Nigdy zatem nie podejmowano
najważniejszych decyzji politycznych, bez zwrócenia się po
rade do bogów, za pośrednictwem wyroczni. Radzono się
również w sprawach osobistych.
Spośród wielu wyroczni
najsłynniejsza była delficka, Apollo był natomiast głównym
bogiem proroctw.
Delfy uznawano za święte miejsce od
1400 roku p. n.e Były siedzibą wyroczni bogini ziemi, której
symbolem był pyton. Węże odgrywały ważną rolę w symbolice
delfickiej, aż do 800 toku p. n.e kiedy to Apollo zabił węża,
ustanawiając w tym miejscu nową wyrocznię.
Pytań od ludzi było tak wiele, że u
szczytu popularności wyroczni pracowały na zmianę dwie kapłanki,
a trzecia czekała w pogotowiu.
Kapłanki inaczej zwane Pytiami, były
to początkowo młode dziewice, jednak gdy po nieprzyjemnym
wydarzeniu kiedy to jeden klient porwał jedną z wieszczek, zaczęto
przyjmować kobiety dojrzałe.
Jak wyglądała wizyta u kapłanki w
wyroczni?
Siedząca na trójnogu Pytia
wysłuchiwała pytania, po czym udzielała odpowiedzi, wcześniej
medytując i zadając pytanie Apolina. Odpowiedź zapisywana była
Heksamerem. Patrząc z perspektywy czasu, widać że kapłanki miały
mieć w sobie dar jasnowidzenia, jednak czy wszystkie je miały?
Jeśli wierzyły w moc przesłania wyroczni , to w większości
wypadków udzielały p[oprawnych odpowiedzi. Wszystko jest
kwestią wiary, i w tym wypadku silne nastawienie psychiczne na
poznanie prawdziwych odpowiedzi, mogło działać na podświadomość
która czerpała prawdę ze źródła wszechświata.
Bez względu na metody, jakie stosowała
wyrocznia, część jej odpowiedzi wydaje się czymś więcej niż
tylko przypadkiem.
Poszczególne wyrocznie służyły
różnym bóstwom. Stosowane w nich procedury były inne
niż w Delfach. W Balei, w południowej Italii, pytający wchodził
do podziemnych świątyń, by radzić się duchów zmarłych. W
greckich świątyniach Asklepiosa i Amfiaraosa ludzie spędzali noc,
a ich sny miały wartość proroczą.
Bardzo znaną wieszczką była Sybilla.
Legenda głosi, że księgi sybillińskie pojawiły się w Rzymie w
VI wieku p.n.e. Sybilla chciała je sprzedać za olbrzymią cenę
Tarkwiniuszowi Staremu, królowi rzymskiemu. On jednak
stwierdził, że jest to zbyt drogie, wtedy kobieta spaliła 3 z 9
zwojów które proponowała, i chciała ponownie je
sprzedać za tą samą cenę. Tarkwiniusz znów odmówił,
a więc Sybilla spaliła kolejne trzy zwoje, chcąc za ostatnie zwoje
za tą samą cenę. Tarkwiniusz zrozumiał, że te pisma muszą kryć
w sobie coś niezwykłego. Zapłacił jej , po czym kobieta znikła i
nikt jej więcej już nigdy nie widział.
Choć Sybillami nazywano liczne
prorokinie starożytności ,ta która odwiedziła króla
pochodziła, z Kume, miasta w południowej Italii. Wieszczka żyła w
jaskini, a snute w transie ekstatycznym proroctwa zapisywała na
liściach. W ciągu stuleci wiele kobiet piastowało tę funkcję,
ale tradycja ludowa utrzymuje że była tylko jedna Sybilla. ,Pomimo
wielu mitów na temat księgi sybilińskie istniały. Zaglądano
do nich tylko wtedy gdy kraj stawał przed niebezpieczeństwie. Te
tajemnicze księgi podobno spłonęły w pożarze w 83 roku p.n.e.
Z czasem znacznie wyroczni malało, a
filozofowie podawali w wątpliwość ich wartość. Przewidywaniem
przyszłości zajęła się Astrologia.
Na podst. " Księga tajemnic" Reader's Digest
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz