Chrześcijaństwo zaprowadziło w Europie w I w. n. e nowy porządek duchowy.
W niebie sprawował władzę monoteistyczny Bóg występujący w trzech osobach jako Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty.
W 313 roku rzymski cesarz Konstantyn Wielki wydał edykt tolerancyjny dotyczący chrześcijan, zaś do końca IV wieku kult pogańskich bogów starożytnego Rzymu został zakazany, a wraz z nim odprawianie ceremonii i rytuałów z nim związanych.
Chrześcijaństwo do tego czasu rozprzestrzeniło się na Italię. Chrześcijanie wyszydzali tych, którzy nadal oddawali cześć starym pogańskim bogom, nazywając ich pogardliwie poganami, czyli dosłownie „wieśniakami”
W 410 roku, po zdobyciu i splądrowaniu Rzymu przez Wizygotów nastąpił również kres starej wiary.
Krajem, w którym po raz pierwszy pojawili się czciciele chrześcijaństwa był Egipt, kolebka magii. Chrześcijańscy mężowie byli postaciami, którzy znani byli z ascezy, skromności, czy umartwiania ciała.
W III i IV wieku wiara chrześcijańska szybko się rozprzestrzeniała, a wraz z nią liczne opowieści o cudach dokonywanych przez chrześcijańskich świętych.
W czasach prześladowań chrześcijan, wielu z nich opuszczało miasta, kierując się na pustynię.
Dramatyczne relacje opisujące heroiczne zmagania świętych mężów z napadającymi na nich demonami były bardzo skuteczne w dyskredytowaniu magii. Innym sposobem walki chrześcijańskich świętych z magią było fizyczne niszczenie jej symboli oraz pogańskich świątyń.
Nie tylko w Egipcie przywódcy wspólnot chrześcijańskich niszczyli i demolowali pogańskie świątynie. Także w Galii, czyli dzisiejszej Francji, niszczyli obiekty pogańskiego kultu.
Chrześcijanie początkowo byli mocno przeświadczeni o realności cudów. Sądzili, że cudów potrafią dokonywać święci mężowie, a także wierzyli, że podobną moc ma także modlitwa. Chrześcijanie uważali cuda za zupełne przeciwieństwo magii. Magia dla nich była tylko iluzją stworzoną przez demony, podczas gdy cuda wynikały z działania samego Boga. Rozróżnienie miedzy magią a chrześcijaństwem dla wyższych sfer było jasne do rozpoznania, ale dla mniej wykształconych w owych czasach, nie było to takie jasne. Pod wieloma względami legendy mówiące o cudach chrześcijańskich były podobne do opowieści o magach czarownikach.
Chrześcijańskie legendy często podkreślały różnice miedzy magią a cudami- towarzyszami czarowników i czarownic były demony, natomiast chrześcijanie mieli styczność z aniołami, posłańcami Boga.
Dla ludzi średniowiecza demony były bardzo rzeczywiste i wszechobecne. Wszelkie zło można było wytłumaczyć opętaniem przez demony, zwykli ludzie musieli dysponować jakimiś środkami zwalczania i odstraszania demonów.
W tym celu duchowni zaczęli stosować egzorcyzmy oraz udzielali sakramentów, mających moc bezpośredniego kontaktu ludzi z Bogiem. W średniowieczu ludzie zaczęli wierzyć, że już samo uczestnictwo w mszy może stanowić zabezpieczenie przed krążącymi wszędzie diabłami. Diabła wymyślili chrześcijanie, gdyż początkowo nie wiedzieli jak przekonać pogan do nowej wiary. Strach wzbudzały w nich tylko nieczyste moce, a wiec stworzono Diabła, przeciwnika Boga, na podobieństwo starego pogańskiego bożka Pana, czy rogatego Boga.
Polowania na czarownice
W ciągu około 250 lat, poczynając od połowy XV wieku, w
całej Europie skazano na śmierć między 150- 200 tysięcy osób za rzekome
uprawianie czarów. Metody jakimi dokonywano zbrodni były przeróżne, od spaleń
na stosie, do wielotygodniowych tortur, po ścięcie czy powieszenie.
Ginęły osoby z różnych pozycji społecznych, nie tylko biedni
ale również i bogacze.
Mężczyzn jednak skazywano dużo rzadziej. Histeria otaczająca
czarownice miała źródło w koncepcji czarów, mieszającej ludowe guślarstwo z
magią, herezją oraz diabelstwem.
Wszystkie społeczeństwa uważały, że guślarze potrafili
leczyć ludzi ale także im szkodzić. Biała magia czyli połączenie psychologii i
farmakologii miała chronić ludzi, zbiory
itp.. Inna sprawa miała się z czarną magią, która miała powodować
choroby i śmierć, wywoływać burze i plagi owadów.
Każdy chrześcijanin który sprzeciwił się Kościołowi był
oskarżany o pakt z Diabłem czyli Magią. Oskarżano o herezję, o morderstwa a
nawet składanie ofiar z małych dzieci. Satanizm stał się w średniowieczu ważnym
elementem wyobrażenia czarownicy.
W Anglii papież Grzegorz Wielki nie nakazywał swym misjonarzom niszczenie pogańskich świątyń, tylko kazał je adoptować, przejmować na rzecz Kościoła. Takie świątynie jednak musiały być oczyszczone z demonów. Tak więc wymyślono, znany nam do dziś dzień rytuał poświęcenia wodą oraz umieszczając wokół pogańskiego ołtarza święte relikwie.
Chrystianizacja na wyspach przebiegała dość szybko. Do VII wieku większość tamtejszych bóstw znikło ze świadomości ludzkiej, ale ludzie dalej wierzyli w magię i czary.
Cesarz Karol Wielki potępił czary i ogłosił prawo potępiające czarownice, które wg niego wywoływały burze, niszczyły zboże, pozbawiały krowy mleka i wywoływały u ludzi zarazy.
Czarownictwo było stosunkowo niewielkim zjawiskiem w początkach chrześcijaństwa, ale wykorzystywano czasami magię do osiągnięcia różnego rodzaju korzyści. W tym czasie amulety były bardzo popularne, także wśród duchownych.
We wczesnym średniowieczu pośród chrześcijan panował strach przed magią i czarami. W Dani, Szwecji wierzono, że również księża praktykują jakiś rodzaj magii i w związku z tym bardzo się ich obawiali. Początkiem XI wieku papież Grzegorz VII potępiał zabijanie kobiet oskarżanych o magię, ale zakazywał wiary w moc czarodziejskich zaklęć, argumentując, że magia jest grzechem.
Pomimo wysiłków duchownych wiara w magię nie znikła tak po prostu, ludy nordyckie zaś nie były jedynymi, których fascynacja magią znalazła wyraz w ich literaturze.
W Brytanii i Francji w XII wieku powstawało wiele literatury na temat legend arturiańskich czy skandynawskich. U Króla Artura magia w królestwie była powszechna i mogła się rozwijać bez większych trudności.
Począwszy od VI wieku Kościół chrześcijański zalecał setkom mnichów spisywanie ksiąg zwanych penitencjałami, w których znajdowały się listy kar i pokut za wszelkiego rodzaju grzechy wyznawane podczas spowiedzi. W tych manuskryptach znajduje się wiele odniesień do wierzeń i praktyk magicznych, co oznaczało, że wiara w magię była w owym czasie nadal szeroko rozpowszechniona w Europie i to mimo przyjęcia chrześcijaństwa przez większość jej mieszkańców.
Praktykowanie magii uważano za ciężki grzech w przypadku księdza. Takiego osobnika należało natychmiast wykluczyć ze stanu duchowieństwa. W Irlandii w VI wieku kara za sporządzanie magicznych lubczyków w celu skonsumowania miłości był nakaz życia przez cały rok tylko o chlebie i wodzie.
Magia średniowieczna praktykowana przez ludzi, nie była w żaden sposób związana z dawnymi pogańskimi religiami, ani też zorganizowana w jakiś odrębny system magiczny. Tego rodzaju praktyki magiczne odnosiły się jedynie do zbioru określonych zachowań, mających dopomóc wieśniakom w ich codziennych zmaganiach z przeciwnościami losu.
Koncepcja magii jako systemu intelektualnego znikła z zachodniej Europy wraz z upadkiem Cesarstwa Rzymskiego oraz zdobyciem, począwszy od IV wieku dominującej pozycji przez Kościół chrześcijański.
Islam który miał już siłę w VII wieku też spowodował, iż magia była tępiona.
W XII wieku w Europie pojawili się prawdziwi magowie. Osoby zajmujące się magią w tych czasach były wykształcone, potrafiły czytać po łacinie, czasami po grecku i hebrajsku. Wywoływali oni demony chcieli uzyskać tym samym dla siebie wiele korzyści. Zajmowali się jednak także magią pozytywną, by pomagać innym, głównie jako lekarze- zielarze.
Alchemia zaczęła rozprzestrzeniać się w Europie w XII, XII wieku. Alchemia została wprowadzona do Zachodniej Europy po części za sprawa islamskich wpływów. Pierwsi naukowcy mieli nadzieję, że astrologia i alchemia pomoże im zrozumieć naturę wszechrzeczy. Poszczególnym planetom przypisywano określone cechy, które wywierały wpływ na wszystko, co znajdowało się w sferze ich oddziaływania. Ponieważ właściwości ciał niebieskich często personifikowano jako demony, panowało przekonanie, że astrologowie mają konszachty z demonami.
Renesansowi magowie uważali się za intelektualną elitę swoich czasów, odkrywająca i poznającą mądrość starożytnego świata. Utrzymywali oni jednak swoje dokonania w tajemnicy, zapewniając sobie ochronę przed ingerencją kościelnych władz, a także dbali o to by sekrety magii pozostały ich wyłączną domeną.
Obecnie kościół nie ingeruje już tak w magię, choć nieraz słyszy się jeszcze przestrogi dotyczące wróżek, magów, czy osób które mają inne przekonania niż instytucja kościelna. Współcześnie jednak, jednostka ludzka sama decyduje się na to w co wierzy. Człowiek jest już silniejszy i mniej podatny na strach i zakłamanie. Człowiek bardziej kieruje się w stronę nauki niż religii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz