Dziś nie brakuje dowodów, że
istnieje ciało astralne, niezależne od ciała fizycznego.
Literatura o spirytyzmie, hipnotyzmie, magnetycznie leczniczym i
jasnowidzeniu dostarcza nam ogromną ilość, nie dających się zbić
faktów.
Między niebem a ziemią znajdują się
rzeczy, widzialne tylko dla duszy, rzeczy które duchowi
ludzkiemu otwierają nieznane dotąd perspektywy.
Zagadkowe stany sztucznego snu,
sugestia na jawie, wysyłanie sobowtórów,
materializacja duchów i obcowanie z nimi, pismo automatyczne,
telepatia- dziś nie są już bajkami, tylko naukowo udowodnionymi
rzeczami. Jedynie brak przystosowania nie daje nam zbadania
gruntownego, ustroju tego świata ducha.
Wiedza o siłach tajemnych duszy i o
ich zdobywaniu, oraz o wysyłaniu ciała astralnego opiera się na
tajemnej filozofii indyjskich Yogów.
Do zjawisk łączących się z teorią
o ciele astralnym, należą sugestia, hipnoza, magnetyzm leczniczy,
jasnowidzenie, czyli tzw, podwójny wzrok a także spirytyzm.
Nie ma dziś człowieka, który
nie użyłby w życiu sugestii.
Od naszej woli i skoncentrowania jej
zależy jak rozwiniemy sugestie, hipnotyzm, czy dar jasnowidzenia.
O hipnozie można przeczytać obecnie
niemalże wszędzie. Hipnotyzm odgrywa dużą rolę w współczesnej
sztuce lekarskiej.
Każdy z nas posiada oprócz
ciała fizycznego także ciało astralne, które jest poza
ciałem, widoczne dla niektórych, na ok. 7 cm. Mieni się ta
aura w różnych kolorach w zależności od stanu zdrowotnego i
emocjonalnego. Ciało astralne zatem jest powieleniem ciała
fizycznego.
Dar postrzegania ciała astralnego –
aury, posiadają ludzie o silnie rozwiniętym pozytywnie wnętrzu
duchowym. Można także poprzez praktykę wykształcić sobie zmysł
widzenia aury.
U większości ludzi ciało astralne
stanowi bezkształtną masę materii astralnej, której ruchy
wymykają się poza kontrolą samego człowieka.
Ciężko jest zdefiniować
ducha, duszę, psyche, ka czy ba. Wyjaśnieniem tego ma być ciało
astralne, które wyjaśnia cały zespół zjawisk
dotychczas bardzo trudnych w interpretowaniu, dotyczących np. snu i
marzeń sennych, przywidzeń a nawet stanów depresyjnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz